https://www.traditionrolex.com/26
– Ludzie, na których chciałem wpłynąć bezpośrednio, mieli utrudniony dostęp do komputera i internetu. Pomyślałem więc o użyciu telefonów komórkowych, za pomocą których wysyłałem sms-y przypominające im, aby ćwiczyli umiejętności omawiane na sesjach terapeutycznych. Trzy czwarte pacjentów zgłosiło poprawę swojego nastroju za sprawą tych wiadomości – wyjaśnia profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego, Adrian Aguilera.
Istnieje jednak i druga strona medalu. Warto pamiętać, że stan podekscytowania wywołany sms-owaniem jest tymczasowy, a sama czynność może uzależniać (nie wspominając o wtórnym analfabetyzmie).