Czy Ty także próbowałeś już milion diet i żadna nie przyniosła efektu? Głodziłeś się, nie jadłeś kolacji, odmawiałeś sobie prawie wszystkiego by schudnąć, a to nigdy nie nadeszło? Dlaczego tak się działo? Odpowiedź jest zaskakująca! Jadłeś za mało! Kupując kolorową gazetkę, szczególnie w okresie wiosenno-zimowym możemy natknąć się na artykuły w których dieta 1000 czy 1200 kcal jest bezkonkurencyjna, pomaga schudnąć i pozwala czuć się dobrze. Że wręcz jest najlepszą opcją ze wszystkich i każdy odchudzający się powinien ją zacząć choćby od dziś. To naprawdę frustrujące! Co gorsza i sama byłam tego świadkiem - nawet DIETETYCY rozpisują takie diety! Ostrzegam - żaden dietetyk po skończonych studiach wyższych, mający cokolwiek do czynienia z fizjologią człowieka - nie rozpisze takiej diety dla dorosłego, zdrowego człowieka - ani kobiety, ani mężczyzny. Wyjątkiem jest otyłość olbrzymia, gdzie rozpisuje się diety 800 kcal na 2 tygodnie pod ścisłą kontrolą lekarza i dietetyka. Czy wiecie o tym, że każdego dnia nasze serce, wątroba, mózg itd. potrzebują energii do swojej pracy? Energia potrzebna na pracę narządów wewnętrznych nazywa się podstawową przemiana materii (PPM/BMR). Przemiana ta zależy od kilku czynników: wieku, wzrostu, masy ciała czy płci. Logiczne jest, że im ktoś wyższy czy większy (pod kątem masy mięśniowej) tym PPM wyższy. PPM na przykład dla mnie to 1400 kcal (średnia aktywność fizyczna, wzrost 170 cm, lat 23). Sam PPM, a co z energią potrzebną do chodzenia, uczenia się czy jeżdżenia? Jeśli energia dostarczona codzień nie pokrywa nawet mojego PPM-u, skutki mogą być tragiczne. Jak więc 20-letni, 30-letni czy nawet 40-letni facet, mierzący 180 cm, ważący 90 kg może zjeść 1200 kcal i czuć się dobrze? To naprawdę niemożliwe! Będzie czuł się okropnie, bóle głowy, ciągły głód, napięcie, osłabienie... nie wspominając o tym jakie niesie to skutki dla kości, mięśni i całego organizmu. Ach i efekt yo-yo gwarantowany! Dobra dieta to -20% dla energii obliczonej z całego dnia ze wszystkich czynności (praca, treningi) - chociażby szacunkowo. Więc jeśli chcesz schudnąć zdrowo i na trwałe - idź do dietetyka i poproś o jego dyplom z uczelni. Nie z kursu, szkolenia czy rocznego studium! Masz prawo prosić o zwrot pieniędzy, jeśli dietetyk naraża Twoje życie i zdrowie rozpisując Ci głodówki!
